ARTYKUŁYHEADY PARKPOLECANESPOŁECZEŃSTWO

Salowa z oddziału covidowego: Jesteśmy niedocenione.

Lekarz, aptekarz sprzedawca, każdy zawód jest inny. Każdy wykonuje inną pracę i każda z nich nie jest lekka. Jak pracuje Pani Karolina, która wykonuje obowiązki salowej w jednym z płockich szpitali?

 Red.: Każdy ma w swoim życiu dni lepsze lub gorsze tak samo w domu jak i w pracy. Jednak ja chcę zapytać Panią jak wygląda Pani codzienność w pracy?

Pani Karolina: Codzienność na oddziale covidowym jest każdego dnia inna. Jednego dnia w miarę spokojnie innego dnia mnóstwo napięcia i pracy. Personel jest nerwowy, nie wspomnę o pacjentach. Sytuacja jest nieciekawa. Odcinek czysty został przekształcony na covidowy. Coraz więcej pacjentów. Personel jest wkurzony, odbija się to na wszystkich bez wyjątku.

Red.; Jakie ma Pani relacje z pacjentem?

Pani  Karolina: Pacjenci są roszczeniowi, ale nie wszyscy. Jednak cała ta sytuacja wywołuje różne nastroje.

Red.: Czy doda Pani coś więcej?

Pani Karolina: Cóż mogę dodać? Może to, że dodatki covidowe są nieadekwatne do wykonywanej pracy. Ja akurat jestem salową i nam kompletnie nic się nie należy, bo rzekomo nie mamy kontaktu z pacjentem. A pytam, kto sprząta???? Kto podaje posiłki??? Kto zlewamocz??? Jestem w tej chwili na zwolnieniu, ponieważ byłam zarażona. Koleżanka też była zarażona wirusem i nie należy nam się 100% zwolnienia płatnego, ponieważ pacjent nie leżał 21 dni. Zdrowia niestety nikt mi nie odda. Ten system jest chory.

Red.: Czy może Pani zdradzić, w którym szpitalu Pani pracuje?

Pani Karolina: Pracuje, jako salowa w jednym ze szpitali na Mazowszu. Na oddziale, na którym pracuje przegotowuje się pacjentów do różnych zabiegów. Jedni są operowani a inni dochodzą do siebie po zabiegach.

Red.: To ciężka praca, prawda?

Pani Karolina: Tak to ciężka praca. Powiedziałabym nawet, że bardzo ciężka. Duża część pacjentów jest zacewnikowana, nie wychodzi do toalety. Wiąże się to z odciąganiem  moczu a nawet z wynoszeniem stolca. Salowa często wpisuje wyniki do karty podstawowej pacjenta. Do tego dochodzi o dbanie o czystość pacjenta jak i całego  oddziału.

Red: Ile godzin trwa zmiana salowej?

Pani Karolina: Pracuję siedem i pół godziny. Bywają jednak dni, kiedy trzeba pracować po dwanaście godzin. Zdrowia mi nikt nie odda, a pensja jest śmieszna. Nie mam nic do ukrycia, ani do stracenia. My salowe jesteśmy niedoceniane..

Red. : Jaką dzież ochronną ma Pani w pracy?

Pani Karolina: Odchody wynoszę w zwykłych rękawiczkach i fartuchu. Oprócz tego chodzimy w maseczkach.

Red.: Jak są traktowane osoby niezaszczepione?

Pani Karolina: Fatalnie. Ja jestem niezaszczepione, cały czas jest wywierana na mnie presja. Pacjenci przeważnie są zaszczepieni, to skąd tyle zgonów, o których się nie mówi??? Leżała młoda dziewczyna, 24, 25 lat. Około 4 miesięcy na naszym oddziale. Umarła na covid. Gdzie złapała, skoro nie ma odwiedzin??? Personel jest zaszczepiony. Ja jestem jedyną osobą z personelu, która nie jest zaszczepiona.

Red.:  Na którym oddziale jest najgorzej?

Pani Karolina: Takich danych nie posiadam. Na pewno płucny, wewnętrzny, neurologia i kardiologia.

Red.; Jak Pani się broni przed szczepieniem?

Pani Karolina: Jestem personelem niemedycznych, a wcześniej mówiłam, że nie ma takiego obowiązku.

 

Dziękuję za rozmowę

Redakcja

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *