ARTYKUŁYGOSPODARKA I POLLITYKA

Gospodarka w czasach zarazy. Europejski Zielony Ład lekarstwem na globalny kryzys.

Globalna pandemia wirusa jest jak ‘crash test’ dla systemu gospodarczego zachodniego świata.

W obliczu niewidzialnego zagrożenia, które za nic ma granice państw, globalna gospodarka okazuje się bezbronna. Choć daleko jeszcze do końca pandemii już widzimy, co nie zadziałało. Do naszych obaw o życie i zdrowie swoje i bliskich dochodzi lęk przed utratą źródeł utrzymania. Zatrzymana gospodarka oznacza dla wielu ludzi spadek dochodów, a w skrajnych przypadkach utratę miejsc pracy. Teraz to oni potrzebują pilnej pomocy, by przetrwać. To czy ją dostaną i czy będzie ona skuteczna, a nie jedynie głośna medialnie, na długie lata zaważy na życiu całego społeczeństwa i zbuduje lub zrujnuje zaufanie do państwa. 

Jak przetrwać najgorsze

Przy pandemiach, które będą się powtarzać, branżami które najwięcej i najszybciej tracą są hotelarstwo, gastronomia, turystyka, transport pasażerski oraz usługi konferencyjne, fitness, usługi kosmetyczne, czyli wszystkie te sektory, które w jakiś sposób powodują kontakt wielu osób ze sobą. W momencie, gdy tracą przychody, wiele z tych firm ponosi jednak koszty stałe – utrzymania pracowników i infrastruktury (ogrzanie budynku, niezbędne oświetlenie, filtrowanie wody, czynsz, itp.). Zaprzestanie ponoszenia tych kosztów spowoduje bardzo późne uruchomienie działalności (ponowne poszukiwanie, rekrutacja i szkolenie pracowników, odnowa infrastruktury) albo wręcz ją uniemożliwi (zbyt duże nakłady na odbudowanie infrastruktury). Jak w takiej sytuacji państwo może pomóc biznesowi? Przede wszystkim powinno skupić się na wsparciu utrzymania miejsc pracy, czyli pokrycia większej części kosztów wynagrodzeń wraz z narzutami, tworząc w czasach prosperity odpowiednie odpisy na fundusz celowy (w Polsce jest to: Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych). Utrzymanie miejsc pracy, a nie wypłata zasiłków dla bezrobotnych, jest sposobem na szybki restart biznesu.

Dajmy szansę technologii

Dopłacanie do rachunków za prąd i ciepło przez państwo to duże obciążenie dla budżetu, czyli dla podatnika. Z kolei w niektórych branżach jak hotelarstwo rachunki za prąd to duża część kosztów stałych – znaczna część tych kosztów pozostaje nawet przy wygaszeniu działalności. Tu z pomocą przychodzą nowe technologie. Fotowoltaika i niewielkie turbiny wiatrowe (np. pionowe), spółdzielnie energetyczne i wspólne magazyny energii dla prosumentów oraz pompy ciepła, to rozwiązania istniejące już komercyjnie. Odpowiednia polityka promowania efektywności energetycznej i wsparcia dla budowania instalacji OZE (fotowoltaika, pompy ciepła, małe farmy wiatrowe), które mogłyby produkować prąd i energię cieplną potrzebną tym firmom w czasie obowiązkowego przestoju, to właśnie dobre rozwiązanie. Gdybyśmy w fotowoltaikę zainwestowali środki z budżetu państwa zgromadzone tam dzięki wpływom z Europejskiego Systemu Handlu Uprawnieniami do Emisji (ETS), odbiorcy dostali by prąd znacznie taniej i zyskali niezależność energetyczną w czasie kryzysu. Tylko w 2018 roku polscy przedsiębiorcy wyprodukowali niemal 30% modułów do instalacji fotowoltaicznych (przyp.1). Jak wynika z naszego raportu, usługi instalatorskie oraz usługi związane z poprawą efektywności energetycznej mogłyby zapewnić nawet dodatkowe 24 tys miejsc pracy (przyp.2). Także w ciepłownictwie potrzebna nowoczesna technologia, która już u nas jest (pompy ciepła).

Nie stać nas na utratę 550-700 tys miejsc pracy w branży hotelarsko-turystycznej, dającej około 6% PKB. Wydaliśmy 11 mld zł na budowę Elektrowni Opole i planujemy wydać kolejne 6 mld zł na budowę Elektrowni Ostrołęka C – w obu przypadkach większość wydatków przeznaczona jest na import urządzeń do tych elektrowni. Zainwestowanie tej samej kwoty 17 mld zł w fotowoltaikę zapewniłoby 4,5 TWh , czyli instalacje dla około 600 tys. domów jednorodzinnych (ok 12% wszystkich). W 2019 roku dochody z handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych w polskim budżecie wyniosły około 11 mld zł (przyp. 3).

Wsparcie dla gospodarstw domowych

Ochrona miejsc pracy to zapewnienie dochodów pracowników, choć pewnie w mniejszej kwocie, bo bez dodatków i premii. Dlatego ważne są również działania na rzecz obniżenia kosztów prowadzenie gospodarstwa domowego. Nowoczesne technologie mogą w tym pomóc, również pomagając w zwalczaniu ubóstwa energetycznego. Nowy, proponowany przeze mnie, krajowy program „Ciepły dom”, stanowiący rozwinięcie istniejących programów, mógłby obejmować darmowy audyt energetyczny oraz dofinansowanie do remontów i nowych instalacji, w skali zależnej od dochodów gospodarstwa domowego. Dzięki funkcjonującym już dziś państwowym systemom informatycznym, ustalenie kwoty dochodu na gospodarstwo domowe, wliczając przychody z pracy, dochody majątkowe (wynajem powierzchni, dochody kapitałowe), renty i emerytury oraz wszystkie zasiłki społeczne jest możliwe. Prototyp takiego mechanizmu udało mi się wypracować z jednym z samorządów miejskich kilka lat temu, gdy pracowałem jeszcze w firmie doradczej. Pomysł “ciepły dom” polega na tym, że w pierwszej kolejności audyt przeprowadzano by osobom żyjącym w ubóstwie energetycznym i w 100% finansowano by inwestycje modernizacyjno-energetyczne. Kolejne grupy społeczne dostawałyby coraz mniejsze dofinansowanie, ale wszyscy byliby zobowiązani do wdrożenia bezemisyjnych źródeł energii elektrycznej i cieplnej do 2040 roku pod karą administracyjną. Zyskałoby na tym zdrowie mieszkańców i klimat.

Czy to się dzieje? Tak, już w 2019 roku, kolejnym roku wzrostu PKB o 4%, zużycie energii elektrycznej spadło 0,9%. Wzrost gospodarczy, a więc większa aktywność przedsiębiorstw i konsumentów, powinna pociągać za sobą wzrost zużycia energii. Dlaczego zużycie (produkcja+import) spadły? Ponieważ, oprócz poprawy efektywności energetycznej, pojawiła się również produkcja „poza licznikiem”, czyli część prosumenckiej energetyki (https://www.forum-energii.eu/pl/analizy/transformacja-2020).

Finansowanie zielonej energii

Te rozwiązania też już są! To przede wszystkim środki z sprzedaży uprawnień do emisji, które dzięki unijnemu systemowi handlu tymi uprawnieniami (ETS) są dochodem budżetu krajowego i powinny być użyte właśnie do transformacji energetycznej. Po drugie, to szansa na innowacyjne projekty dla polskich państwowych firm energetycznych. Mogłyby w ten sposób pokazać realną zmianę i na tę zmianę wziąć przygotowane środki inwestycyjne w ramach Europejskiego Zielonego Ładu. Po trzecie, to szansa dla polskich producentów i wykonawców usług instalacyjnych i remontowych. Mając takie projekty w planach i właściwe gotowe zamówienia rządowo-samorządowe, mogliby ubiegać się o środki inwestycyjne z Europejskiego Banku Inwestycyjnego, aby sfinansować inwestycje swoim klientom w ramach mechanizmu ESCO, czyli spłaty z oszczędności kosztów energii. Podsumowując, plan ‘zazieleniania gospodarki’ po koronawirusie można zebrać w kilku punktach:

GRAFIKI Zacielenienie gosopdarki-01 (1)

  • Inwestycje publiczne prowadzące do dekarbonizacji gospodarki powinny być przejściowo nie wliczane do deficytu budżetowego.
  • Wspieranie utrzymania i tworzenia nowych miejsc pracy, a nie wypłacanie zasiłków, powinno być nakierowanie na transformację sektora transportowego w kierunku niskoemisyjnych rozwiązań transportu publicznego, kolejowego, wykorzystującego napędy elektryczne i wodorowe.
  • Powstrzymanie utraty różnorodności biologicznej, co jest podstawą zdrowego ekosystemu, np. 70% substancji czynnych tych leków pozyskiwane jest bezpośrednio z natury i nie umiemy wyprodukować tych substancji w laboratoriach.
  • Na czasy spowolnienia gospodarczego: inwestycje w rozproszone źródła energii odnawialnej dla zapewnienia taniej, czy wręcz niemal bezpłatnej energii dla osób tracących pracę, dla osób będących na „postojowym” i zarabiających mniej firm.

Taką widzę strategię odpowiedzialnego rozwoju. Realną, aktywizującą przedsiębiorczość i włączającą potrzebujących w budowanie przyszłości. To nie są mrzonki. To są rozwiązania istniejące techniczne i możliwe do przeprowadzenia z punktu widzenia prawa. Trzeba mieć tylko ambicję do znalezienia tych rozwiązań poprzez zaufanie społeczeństwu i otwarty dialog. Globalna epidemia pokazuje jedno: wdrożenie strategii Europejskiego Zielonego Ładu oraz inwestycji w nową, zrównoważoną gospodarkę leży w interesie każdej polskiej gminy i całego państwa. Wsparcie publiczne dla gospodarki musi podążać za kierunkami wskazanymi przez WWF w New Deal for Nature and People. Pandemia to gorzka lekcja. Jeżeli wyciągniemy z niej wnioski to lepiej poradzimy sobie z kolejnymi światowymi problemami naszej ‘globalnej wioski’, takimi jak kryzys klimatyczny czy utrata różnorodności biologicznej. Dzięki temu uchronimy naszą gospodarkę przed wstrząsami w przyszłości. Zazwyczaj mówię: albo ambicja albo konsekwencje. Jak widać konsekwencje już mamy. Zróbmy wszystko, aby zbudować teraz bardziej odporną na kryzysy i stabilną zieloną gospodarkę.

Mirosław Proppé

prezes Fundacji WWF Polska

 

Tekst został napisany dla „Rzeczpospolitej”:https://energia.rp.pl/opinie/21004-gospodarka-w-czasach-zarazy-nowy-zielony-lad-lekarstwem-na-globalny-kryzys

 

Przypisy:

1.  Instalreporter (2019). Raport “Rynek Fotowoltaiki w Polsce 2019”, źródło: https://instalreporter.pl/wp-content/uploads/2019/07/IR_2019_07-Raport-%E2%80%9ERynek-Fotowoltaiki-w-Polsce-2019%E2%80%9D.pdf

2. WWF (2019). 2050. Polska dla pokoleń, s. 48, źródło: https://www.wwf.pl/sites/default/files/inline-files/2050%20Polska%20dla%20pokole%C5%84.pdf

3. https://wysokienapiecie.pl/24780-fiskus-zarobil-kolejne-miliardy-na-co2/

 

Źródła:

Europejski Zielony Ład:

https://ec.europa.eu/info/strategy/priorities-2019-2024/european-green-deal_pl

WWF (2019). 2050. Polska dla pokoleń, s. 48, źródło: https://www.wwf.pl/sites/default/files/inline-files/2050%20Polska%20dla%20pokole%C5%84.pdf

Instalreporter (2019). Raport “Rynek Fotowoltaiki w Polsce 2019”, źródło: https://instalreporter.pl/wp-content/uploads/2019/07/IR_2019_07-Raport-%E2%80%9ERynek-Fotowoltaiki-w-Polsce-2019%E2%80%9D.pdf

https://wysokienapiecie.pl/24780-fiskus-zarobil-kolejne-miliardy-na-co2/

Infowire

Dodaj komentarz